wtorek, 15 maja 2012

Obyś ciekawe życie wiódł....

Tak sobie siedzę i myślę. Myślę, jakby wyglądało moje życie gdybym parę lat temu podjęła inne decyzje. I do jakich wniosków dochodzę? Że nic bym nie zmieniła. Mam wspaniałego mężczynę u boku, mam gdzie mieszkać i co jeść, przeżyłam ciekawą przygodę"wyjazdowo-pracową", mogę się uczyć (co prawda zaocznie, ale zawsze). To nic, że nie mogę znaleźć pracy, że nie mam pieniędzy, że  mój bezsensowny zawód wcale nie rokuje znalezieniem pracy, że jestem po prostu wobec tego bezsilna. W ogóle jakoś mnie ostatnio wzięło na przemyślenia, stuknęło mi nie tak dawno ćwierćwiecze.
Miałam dzisiaj rozmowę o pracę. Pierwszą od czasu wysłania miliona CV. I jest mi smutno. Bo mogłam wypaść lepiej, może być bardziej pewna siebie. Zadzwonimy. Głęboki wdech i wydech, wdech i wydech. Już jestem spokojna. Muszę się sama przekonać do siebie. I tak zrobię. Postanowione.

1 komentarz:

  1. Cześć,

    Nie załamuj się niepowodzeniami. Sama wiesz, ze później jest jeszcze gorzej :} Praca się znajdzie, tylko trzeba być cierpliwym i nie siedzieć na kanapie w domu, czekając aż sama zapuka do drzwi.
    Trzymam kciuki, by się udało :}

    OdpowiedzUsuń